wtorek, października 17, 2006

tekst ogolnopolskiego dyktanda autorstwa prof. Andrzeja Markowskiego :

Z blogu drzewiarza

Nicnierobienie, niechby i wyważone, z rzadka jest chwalebne. Zżymając się, rzekłem więc na przekór sobie: „Przerzeżże przerzynarką na przestrzał miłorząb tuż obok tui. Znienacka i bez ceregieli ściosaj to plugastwo, co zza hibiskusa wytrzeszcza cętkowane niby-oczy. Oj, będzież to kośba, że hej! Zarazem sczyścisz chaszcze na wprost transzei i baldachogrono hortensji naprzeciw grząskiej strużki. Umaisz potem odrzwia, rozsiądziesz się popod nimi i dla relaksu stworzysz limeryk, ot, choćby taki:
Sufrażystka z Końskowoli
boogie-woogie wspak rzępoli
myląc c-moll i As-dur, gdyż
hyca przy tym wszerz, w dal i wzwyż
wojażując wśród bemoli”

pozdrowienia dla wszystkich onanistow scrabblo-literkowych :-)