11.07.2009 slub Asi i Lukasza
na 1.5h przed ceremonia, idziemy na plener, pada deszcz ...
bierzemy kalosze i ruszamy w nieznane zakamarki "polibudy" i wrzeszczanskie ulice ...
Choc bysmy chcieli, nie mozemy zbytnio szalec, bo w brzuszku Asi dojrzewa nowe zycie :-))
zmeczeni i mokrzy, ale ciagle szczesliwi przychodzimy do domu a tam czekaja rodzice i swiadkowie ...
jedziemy na ceremonie do kosciola a potem zabawa do bialego rana ...
-----------------------------------------------------------------
SZCZESLIWEGO ZYCIA KOCHANI i DO ZOBACZENIA NA SNOWBOARDZIE :-)))))))))))))
-----------------------------------------------------------------
Wszystkie zamieszczone tu zdjecia sa mojego autorstwa.
Nie wyrazam zgody na ich jakiekolwiek komercyjne wykorzystanie.
na 1.5h przed ceremonia, idziemy na plener, pada deszcz ...
bierzemy kalosze i ruszamy w nieznane zakamarki "polibudy" i wrzeszczanskie ulice ...
Choc bysmy chcieli, nie mozemy zbytnio szalec, bo w brzuszku Asi dojrzewa nowe zycie :-))
zmeczeni i mokrzy, ale ciagle szczesliwi przychodzimy do domu a tam czekaja rodzice i swiadkowie ...
jedziemy na ceremonie do kosciola a potem zabawa do bialego rana ...
-----------------------------------------------------------------
SZCZESLIWEGO ZYCIA KOCHANI i DO ZOBACZENIA NA SNOWBOARDZIE :-)))))))))))))
-----------------------------------------------------------------
Wszystkie zamieszczone tu zdjecia sa mojego autorstwa.
Nie wyrazam zgody na ich jakiekolwiek komercyjne wykorzystanie.
Etykiety: slub Asi i Lukasza
3 Comments:
A Pani fotograf zrobiła niezły szpagat :) Pozdrawiam, siostra Panny młodej :)
bardzo fajny pomysł z tymi gumiaczkami, panna młoda wyszła bardzo radośnie, no i pan też się postarał, bo panowie, często nie chcą się angażować w tego typu akcje, a i minę miał radosną, bardzo mi się podobają, pozdrawiam i gratuluję talentu :)
Dziekuje serdecznie :)
Asia i Lukasz, mimo deszczu dali z siebie wszystko. Bylo swietnie :-)
Prześlij komentarz
<< Home